10 lutego 2012

Klub Hades - Bitwa kapel: SielSKA vs Personel / Pierwszy raz z nowym błyskiem


Toruń to waleczne miasto. Raz bije się z Olsztynem o Kopernika, raz z Bydgoszczą o wszystko, a teraz bije się między kapelami ;) Miałem przyjemność pierwszy raz gościć w Hadesie. Dobry klimat, tanie piwo i polska muzyka (jak co czwartek). Dzisiejszy koncert był nie tylko okazją do oblania skończonej sesji, a również możliwością przetestowania nowej błyskotki, Canona 580ex II.


Lampa przeszła chrzest bojowy, w trudnych warunkach. Nie było łatwo, bo matowy, ciemny sufit i ściany, skutecznie pochłaniały światło. W  Canonie 20d oznaczało to iso 3200 i przysłonę 2.8-3.5, przy błyskaniu prawie zawsze w granicach 1/2, 1/1 mocy. Ale narzekać nie mogę. Nie mam ani jednej klatki nienaświetlonej, nie odczułem również jakichkolwiek problemów z szybkością ładowania.




Sama lampa jest zbudowana solidnie i to czuć. Nie szanuje przesadnie sprzętu, wolę ciężką opancerzoną armatę niż lekki chiński plastik. Trwałość kosztem wygody. Chociaż jak zsumować body, grip, obiektyw i lampę, trzeba trochę się pomęczyć. Podobno wielu użytkowników 580ex II narzeka na ciężko działające kółeczko. Potwierdzam, działa ciężko :P Mam nadzieję, że się wyrobi, jednak wielkiego problemu z tym nie ma. Jedyny minus jaki mógłbym aktualnie znaleźć w budowie czy wyposażeniu, to brak filtrów w zestawie. Dlaczego nikon daje, a canon nie?  Do samego działania i błyskania zarzutów nie mam. Fakt, przy przeciętnej scenie, kompensacja błysku zawiera się od +1 EV do +1,7 EV na Canonie 20d, który najnowszy nie jest. Reszta to same plusy o których wszyscy wiedzą :)



Zdyszany kurier wręczył mi rano paczkę z kolejnymi zabawkami  :) Po pierwsze, zestaw najmocniejszych akumulatorków od Sanyo by Eneloop i plastikowy, wygodny pojemnik na nie. Dobre akumulatory to takie, które pozwalają o sobie zapomnieć w czasie pracy. I faktycznie, nowa 580 błyskała bez pauzy i zadyszki. Druga zabawka to... akumulatorki, z tym, że do aparatu. Działają, potwierdzam! Użyłem raz :) Zobaczymy co dalej. Dałem 28zł za sztukę, a kupiłem dwa do gripa.



Czas powiedzieć coś o zdjęciach. Wszystkie są mieszanką światła zastanego i lampy jako światła głównego lub wypełnienia (najczęściej). Ekspozycja utrzymywała się w granicach iso 3200, f2.8-3.5, 1/8 - 1/40. Dużego wyboru nie było, ciemno jak w d... Chyba warto było się pomęczyć. Pozdrowienia dla organizatorów, chłopaków z kapel (Personel, SielSKA), akustyków i oświetleniowców. Kawał dobrej roboty.



Idę spać, dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz